Szanowni Państwo!
Radlin to miasto wyrosłe na tradycjach rolniczych oraz przemysłowych. Ponad sto lat temu, jak i w innych miejscowościach ziemi rybnicko-wodzisławskiej, tereny Radlina stały się miejscem zrywu lokalnej społeczności. Często młodych ludzi, którzy w powstaniach widzieli olbrzymią szansę na złączenie się tych ziem z odrodzoną Rzeczypospolita.
Z tradycji powstańczych wyrasta wiele elementów naszej lokalnej kultury. Od kultury i działalności Leopolda Zarzeckiego i Towarzystwa Św. Józefa, przez sport, który także w Radlinie pojawił się do apelu działaczy powstańczych, aż po miejsca pamięci, jak Pomnik Powstańców Śląskich, gdzie co roku oddajemy cześć radlińskim bohaterom.
Powstania śląskie są wciąż żywym elementem naszej historii, tradycji i kultury. W wielu domach wspomina się swoich przodków – powstańców. Praktycznie co roku, nakładem Radlińskiego Towarzystwa Kulturalnego pojawiają się w naszym mieście publikacje przybliżające historie lokalnych bohaterów. Pamięć o tamtych wydarzeniach kultywują także uczestnicy bardzo żywego i ważnego dla miasta harcerstwa, z którego sama mam przyjemność się wywodzić. Lata spędzone w harcerstwie w sposób bardzo mocny rzutują na sposób funkcjonowania w życiu dorosłym – zarówno w kwestii patriotyzmu, pracy z dziećmi, umiłowaniem do przyrody czy pasji działalności społecznej.
Stulecie przyłączenia Górnego Śląska do Polski to okazja do refleksji nad tym, jak wiele zawdzięczamy bohaterom tamtych wydarzeń. To nie tylko kwestia nazewnictwa ulic, placów, obecność pomników w przestrzeni publicznej, czy przywoływane często w tym kontekście dzieła kultury, jak słynna filmowa trylogia śląska Kazimierza Kutza. Powstania śląskie na zawsze zmieniły charakter tych ziem, zadecydowały o więzach ziemi śląskiej z Polską i dały szansę na patriotyczne wychowanie następnych pokoleń Ślązaków. Choć był to czas, który nie oszczędzał tych terenów, zarówno podczas II wojny światowej, czy w powojennej rzeczywistości, jednak duch patriotyzmu był stale obecny w mieszkańcach Radlina, ziemi wodzisławskiej czy całego Górnego Śląska. Dzięki temu w naszych śląskich kopalniach w tak naturalny sposób pojawił się później ruch „Solidarności” i możliwa była pokojowa transformacja ustrojowa, w której Radlin także odcisnął swój ślad.
Dziś, w tak niepewnych czasach, przypominamy sobie wagę poświęcenia naszych lokalnych bohaterów. I pojawić się musi w nas pytanie, gdzie byśmy dziś byli – jako społeczeństwo, jako państwo, jako miasto – gdyby nie ich ówczesna ofiara, poniesiona po to, by zjednać Śląsk z Rzecząpospolitą.